Forum sesje rpg Strona Główna
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Forum sesje rpg Strona Główna  Zaloguj  Rejestracja
Skradzione Dusze.
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum sesje rpg Strona Główna -> Prywatne Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shima
Koszmarek



Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:40, 07 Mar 2008    Temat postu: Skradzione Dusze.

Pewien człowiek posiadł wiedzę o kontrolowaniu dusz zmarłych. Nazywał się Aleksander de Evert i był wielkim zagrożeniem dla królestwa Ordian. Król dowiedział się, że ów mężczyzna potrafi ucieleśnić dusze bądź przejąć ich moc. Rozkazał więc swoim najlepszym posłańcom a zarazem rycerzom, Zielonym Jeźdźcom, zabić przestępce. Rozwieszono wszędzie listy gończe by inni wojownicy mogli zabić Aleksandra bądź jak go nazywali.. Szarego. W krótkim czasie stał się wielkim zagrożeniem dla wielu ludzi gdyż wszędzie gdzie się znajdował, zabierał ze sobą ofiary dzieci i kobiet, mężczyzn i starców.

***

-Mam Cię już dość!- wrzasnęła Maja na ojca. Oboje stali przy kominku w małej ubogiej chatce
-Dlaczego nie pozwalasz mi ćwiczyć z innymi! - Tupnęła ze złości a po pomieszczeniu rozległo się echo. Mężczyzna stojący przed nią podrapał się po łysiejącej głowie.
- Jesteś kobietą Maja. Nie możesz machać mieczem.. Nie możesz być wojownikiem. Powinnaś przygotowywać się do założenia rodziny.- Wyjaśnił nadzwyczaj spokojnie.
-Ale tato Ty nie rozumiesz! Wiele przestępców grasuje na terenie królestwa. W tym Szary! On musi być schwytany i ja w tym pomogę!-
Rozmowa ta ciągnęła się jeszcze pół nocy aż jej ojciec postanowił przełożyć to na jutrzejszy dzień. Poszedł spać gdy Maja wbiegła do swego pokoju i zaczęła pakować potrzebne rzeczy do torby podróżnej swego starszego brata, który dziś nocował u ukochanej. Znalazła też myśliwski nóż, który włożyła do cholewy w bucie. Była już jesień więc ubrała się ciepło i opuściła dom, przedtem zabierając trochę jedzenia i wody.

Szła bardzo długo, aż do świtu. Po drodze ani razu się nie zatrzymała co ją dość mocno zmachało. Teraz była głęboko w jakimś lesie daleko za wsią w której mieszkała. Przestała już myśleć o ojcu. Siadła na liściach i trawie by trochę odpocząć. Nawet nie zauważyła kiedy przysnęła.

Ktoś podszedł do niej. Dobrze słyszała szelest liści i kroki lecz nie mogła się obudzić. Otworzyła oczy dopiero wtedy gdy coś ciężkiego zwaliło się na ziemię. To był czarnowłosy mężczyzna w zielonej tunice. Z pleców wystawały mu dwie czarne strzały a krew sączyła się z ust. Maja poderwała się natychmiast i doskoczyła do niego.
-Co się stało?!- pisnęła przestraszona.
-Szary... Jak.. Jak masz na imię.. Dziewczyno?- wydukał przez zęby
-Maja.. Gdzie on jest? Jak Ci pomóc
- Ucie... Kł.. A.. Ja i tak umrę zaraz.. Posłuchaj mnie Majo.. Weź wszystko co moje.. Łącznie z broszą.. Przypiętą do płaszcza leż.. Leżącego za drzewem.. W.. W nim jest list do króla.. Proszę khe khee... Zabierz go do niego..To.. Bardzo ważne.. Nie możesz go nikomu.. Pokazywać-
Maja ledwo słyszała co on mówi to też siedziała przy nim nachylona.
Przez chwilę nie odzywał się. Widocznie łapał oddech.
-Proszę.. Obiecaj, że to zrobisz...- wymamrotał cicho, lecz na tyle głośno by to usłyszała. Zawahała się ale w końcu odpowiedziała
-Obiecuje panie.. Ale..- Dopiero po chwili zorientowała się, że on już nie żyje. Jego oczy stały się niewyraźne. Jasnowłosa położyła go na trawie i zamknęła jego powieki .

Przykryła ciało liśćmi i patykami by nie leżał na wierzchu. Pomodliła się za zmarłego i poszła za drzewo z strony z której przyszedł. Rzeczywiście, leżał tam oliwkowy płaszcz, obok torba i miecz gdzieś pod krzakiem. Zebrała wszystkie te rzeczy jak prosił i zaczęła biec ile sił w nogach. Dotarła na skraj lasu gdzie padła pod jakąś sosnę. Oparła się o nią, próbując uspokoić oddech. Serce waliło jej niczym młot z przerażenia. A ona sama trzęsła się jak schorowana staruszka. Sięgnęła dłonią do kieszeni płaszcza gdzie poczuła dwa skrawki papieru. Wyjęła je. To były listy, jeden do króla zaś drugi do jakiejś kobiety imieniem Norianna.
Maja nie wiedziała co z nimi zrobić. Czy zostawić i iść dalej nie wiadomo gdzie.. Czy podjąć się wyzwania i dostarczyć królowi list. Schowała prędko wiadomość do króla i skupiła wzrok na liście do kobiety. Ciekawość zrzerała ją, co tam mogło być napisane.
-Nie powinnam tego otwierać.. To nie moja sprawa- mruknęła do siebie z wielkim smutkiem w głosie. Ale coś w podświadomości mówiło jej by to otworzyła. Po chwili wahania i bicia się z myślami, rozwinęła kartkę i zaczęła czytać po cichu.

-"Kochana Norianno

Dziękuję Ci za twój ostatni list. Był bardzo piękny, poruszył mnie znacznie. Oczywiście wziąłem se do serca Twą prośbę. Jest mi wielce przykro i wstyd, że nie mogę się stawić na bal. Znów dali mi zlecenie do wykonania.. Mam nadzieję, że ujrzę Cię niedługo. Winienem przybyć do królestwa za 10 dni.. Proszę bądź gotowa na mój powrót. Na pewno jakoś wynagrodzę Ci czekanie

PS. Obiecuję Ci, że to moja ostatnia misja..

Zawsze Twój Ferian' elnor."


Wilkołaczka złożyła list i spojrzała do góry.
-Jakie to smutne.. Przecież on miał ukochaną.. Ona pewnie, myśli, że żyje.. A może to nie jego list...- Zasmucona tym wszystkim popadła w zadumę.
-On powiedział, że list do króla jest ważny.. A ja jestem wierna władcy.. Muszę mu to dostarczyć. Obiecałam.. Może uda mi się znaleźć tą kobietę.. W końcu mam okazję przeżyć prawdziwą przygodę..- zacisnęła pięści, wcześniej chowając kartkę z powrotem do kieszeni płaszcza. Zajrzała do torby mężczyzny. Było tam parę eliksirów, których nie potrafiła nawet nazwać. Zobaczyła również, trochę jedzenia i dopiero teraz przypomniała se o broszy o której mówił zmarły. Znalazła ją przypięta do kołnierza płaszcza. Gdy tylko ją dotknęła, oparzyła się lecz zaraz za drugą próbą, ozdoba była już normalna, zimna i metalowa.
Może to z nerwów, pomyślała Maja i przyjrzała się broszy. Kształtem przypominała galopującego pegaza z rozpostartymi skrzydłami. Była dość ładna jak na pierwszy rzut okiem.

Jasnowłosa podniosła się z ziemi a że było dość chłodno. Zarzuciła na siebie płaszcz a przez ramiona przepasała obie torby. Miecz przełożyła przez swój pasek tak by nie krępował jej ruchów. Te bagaże sprawiły, że zrobiło jej się nieco ciężko a zwłaszcza oręż. Ale postanowiła, że ruszy już dalej. Przecież przejęła misję tego mężczyzny..

Wędrowała jeszcze trochę nim wyszła z lasu aż w końcu drzew robiło się coraz mniej i znalazła się na otwartej przestrzeni. Zobaczyła drogę a na jej środku stał czarny koń, z siodłem i lejcami. Przez myśl przeszło jej, że to może być koń tego mężczyzny ale pokręciła głową i zaczęła iść przed siebie, drogą. Chwilę potem spostrzegła, że koń idzie za nią. Zatrzymała się i spojrzała na niego
- Nie jestem Twoją panią więc nie idź za mną..- i znów zaczęła iść a zwierze za nią. Dziewczyna wzruszyła ramionami i szła dalej starając się nie zwracać uwagi na konia. Wciąż myślała o tym co się stało.. I o domu a nawet o tym co stać się może.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shima dnia Pią 13:41, 07 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Suranel
Mamut



Dołączył: 21 Sie 2007
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 2:36, 11 Mar 2008    Temat postu:

-No tak po co ja tu przyszedłem, zaraz... - mówił w myślach elf- A no tak list gonczy za jakims człowiekiem... Szary...-skojarzył od razu słowo które go rozbawiło po czym złożył w całość- Szaro-bury-zaśmiał sie.-No dobrze to tym razem wychodzi ze bede tym dobrym a raczej bede wykonywał zadanio-zlecenie dla tych dobrych. Skoro zagraża królestw... królowi, to znaczy ze jest gdzies w poblizu co oznacza wycieczke do lasu... Księżyc, noc ja i klinga...-po czym wszedł do karczmy, przeszedł przez izbe i wszedł do małego pokoju.
***
Kilkanaście długich dni poszukiwań zaowocowało kolejnym "X" trupem, jednak zanim umarł (w fascynujących dla elfa męczarniach) zdradził ze jest kimś związanym z tym Aleksandrem i miał pewne zadanie co jednak tylko czesciowo mu sie powiodoło. Znając drogę w którym umykała jego ofiara, a takze odnajdując ślad kopyt kilkanasicie kroków dalej podążył spiesznie tym tropem.
***
Księżycowa noc.
-Nareszcie... ale czy to on?! Znaczy ona... -powiedział w myślach do siebie obserwując dziwną kobiete z drzewa.-No no... brosza... 3-2-1...- W dwóch bezszelestnych skokach znalazł sie na drzewie , nad kobietą. Zręcznym ruchem wyjął mały nożyk w małej pochwie z połów płaszcza, szybkim ruchem wyjął ostrze z jadem węża (skutkiem jadu był czesciowy paraliż i porazenie ukł. nerwowego, trwające około 10 minut, "człowiek patrzy ale nic nie moze zrobic") i rzucił je prosto w szyje kobiety. Ostrze wbiło sie dosc głęboko ale było na tyle małe ze nie wyrządziłoby na pewno wiekszej krzywdy. Skoczył na ziemie obok kobiety i płynnym ruchem podciął ją przewracając na ziemie. Natychmiast jednym kolanem przygwoździł jej mostek a drugie przycisnął do szyi kobiety, a własciwie tego pół zwierzecia w jego mniemaniu. Zdjął kaptur i uśmiechnął sie wesoło.
-Witaj.-Powiedział półgłosem pokazując wszystkie zęby wilkołaczce. Odciął płaszcz tak ze brosza zsunęła sie na ziemie.-"Nie-długo" wrócisz do siebie i wszystko wróci do normy-przyłożył nóż do jej gardła-niestety jestem zmuszony zachowac wszelkie środki ostrożności poniewaz na pewno nie jestes tym kogo szukam. Przechodząc do rzeczy mam propozycję, Ty opowiesz skąd masz brosze i wiadomości a ja pomyśle o tym zebys nie musiała sie dławić własnym językiem... Chyba nie chcesz tak umrzec prawda?-uśmiechnął sie promieniście.-Porusz czymkolwiek czym mozesz a bedzie to znak ze jednak chcesz podjąć ze mna współpracę. Decyduj.-Elf wpatrywał sie w kobietę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Suranel dnia Wto 2:45, 11 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Shima
Koszmarek



Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:21, 11 Mar 2008    Temat postu:

Maja już żałowała, że uciekła z domu. Od ojca i nauczycieli.
Nie bardzo wiedziała co się z nią dzieje, mimo, iż zostało to wyjaśnione. Przez myśl przeszło jej, że to może Szary ją napadł. Współpracować z nim czy nie.. Co za różnica jeżeli i tak pewnie zginie.
Dziewczyna nie wiedząc czy zostanie to zauważone, poruszyła ogonem. Po chwili i ogon zastygł w bezruchu.
Koń, który ciągle podążał za nią zarżał przeraźliwie, kładąc po sobie uszy i kopiąc kopytami dołki. Zaczął biec prosto na elfa i Maje. Tuż przed wilkołaczycą zdążył wyhamować i trzasnąć łbem mężczyznę. Cios był tak silny, że powalił go na ziemie.
Czarny ogier schylił się do jasnowłosej, trącał ją nosem jakby chciał by wstała lecz ona nie reagowała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Suranel
Mamut



Dołączył: 21 Sie 2007
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:36, 11 Mar 2008    Temat postu:

-Koń postanowił własnie ze ma ochote skonczyc jako potrawka a z tą panną jeszcze pogadam- mówił do siebie-została mi jeszcze jedna trucizna... specjalnie na okazje duzych zwierząt i innych stworów... ale go potem nie zjem... no cóż po kilku dniach robaczki bedą ucztowac-uśmiechnął sie do siebie-Najsilniejsza z trucizn jaką udało mi sie zdobyc w tak duzej ilosci... mmm... jad czarnej wdowy... -niewiele dalej myśląc wyciągnął sztylet i rzucił go z siła w bok konia tak ze cała klinga schowała sie w ciele zwierzęcia.-Ten koń "był" jakiś szczególny i dobrze ze sie go pozbyłem, nikt mi nie bedzie psuł planów. Ciekawe czy ta wilkołaczka jeszcze oddycha czy już jej język zapchał gardło...- Z tą myślą elf napawał sie jak koń walczy z trucizną i szybko nogi sie pod nim uginają... padł na ziemie walcząc jeszcze jakis czas...-Nigdy nie byłem pewien co do trucizn- szybkimi susami podbiegł do konia i przebił, po czym rozorał mu tchawicę swoją srebrną klingą. Odwrócił sie do wilkołaczki otworzył jej usta i chwycił za język sprawdzając czy jeszcze oddycha. Rozglądał sie dookoła i nasłuchiwał czy nikt inny im wiecej nie bedzie przeszkadzał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Shima
Koszmarek



Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:10, 11 Mar 2008    Temat postu:

Przez cały czas na drodze panowała cisza. Od czasu do czasu jakiś ptak przeleciał nad głowami. Dziewczyna wciąż leżąc na chłodnej i nieco mokrej ziemi zaczęła odzyskiwać czucie w palcach. Po chwili nawet udało jej się poruszyć ogonem lecz nadal nie mogła wstać ani powiedzieć coś wyraźnie. Poczuła nieprzyjemny zapach dobiegający od martwego zwierzęcia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Suranel
Mamut



Dołączył: 21 Sie 2007
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:17, 11 Mar 2008    Temat postu:

Elf puścił język kobiety. Wyciągnął sztylet i na lekko ugiętych nogach stał gotowy zadać mordercze pchnięcie prosto w jej szyje.
-Teraz czekam na wyjaśnienia co do tej broszy nie twojej a takze listów tez jak mniemam nie twoich i tego kim jestes i co tu robisz... nie radze wstawac ani wykonywac gwałtownych ruchów bo moze to sie nieprzyjemnie skonczyc a tego przeciez nie chcesz- uśmiechnął sie.-No i nawet nie należysz do tych brzydkich bestyjek.-obejrzał całą kobiete sobie raz jeszcze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Shima
Koszmarek



Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:24, 11 Mar 2008    Temat postu:

Maja nie patrzyła na niego tylko przed siebie. Po dłuższej chwili gdy bardziej doszła do siebie, mogła już mówić.
- Szary... Zaatakhował... Pos.. Posłańca królewskiego.. Kazał wziąść broszę.. i wia..domości do króla..- Przestała mówić gdy jakiś nerw zadziałał i dziewczyna nieświadomie poruszyła gwałtownie dłonią.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shima dnia Wto 18:26, 11 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Suranel
Mamut



Dołączył: 21 Sie 2007
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:34, 11 Mar 2008    Temat postu:

Elf błyskawicznym ruchem wbił jej końcówke ostrza w podgardle.-Ostrzegałem...- smiał sie niezbyt głośno- Ale swoją drogą wiedziałem ze tego nie zrobiłas specjalnie, nie pierwszy-zbliżył swoją twarz do twarzy kobiety prawie jakby chciał ją pocałowac-nie ostatni raz stosuje tą trucizne-Trzymając tak wbite ostrze zaczął wsuwać je głebiej w podgardle kobiety patrząc jak cierpi. Napawał sie tym. Po czym odskoczył do tyłu i schował ostrze.-Nic Ci już nie grozi, nie musisz sie bac.-uśmiechnął sie ciepło do kobiety.-Jestem Teitel-twój zbawiciel.-Wybuchnął niepowstrzymanym śmiechem-Przepraszam nie mogłem sie powstrzymać. Możesz juz wstac nic wiecej Ci nie zrobie.-uśmiechnął sie promiennie i odgarnął z twarzy kaptur i grzywke odsłaniając blizne i ślepe oko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Shima
Koszmarek



Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:50, 11 Mar 2008    Temat postu:

Dziewczyna zacisnęła powieki i przyłożyła dłoń do gardła. Dotknęła czegoś mokrego i ciepłego. To była krew. Przerażona i obolała Maja chciała coś powiedzieć lecz wydobyła z siebie cichy piskliwy głosik. Poczuła okropny ból i niesmak w gardle. Szybko skuliła się przestraszona. Całe czucie wróciło już.. Nawet nie pamiętała kiedy.
Łzy poleciały jej po zimnych i różowawych policzkach. Była zła na siebie, że uciekła z domu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Suranel
Mamut



Dołączył: 21 Sie 2007
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:03, 11 Mar 2008    Temat postu:

Elf podszedł powoli do wilkołaczki, wyciągnął czarną huste i klęknął przy niej. Otarł hustą jej łzy cały czas sie uśmiechając jakby to nie on zrobił i jakby to sie nie wydarzyło. Przewiązał jej huste pod brodą i zawiązał z tyłu głowy. Usiadł obok niej, objął ją i zaczął coś spokojnego nucić po elficku. Cały czas głaskał ją po głowie. Gdy już skończył nucić powiedział.-Życie jest okrutne, prawie tak jak ja a jednak czasem zdażają sie cuda... Zawsze powinnaś sie uśmiechać a los bedzie sie do ciebie uśmiechał. A teraz weź sie w garść, jesteś tylko lekko przestraszona nic wiecej Ci sie nie stanie. Jestem od tych dobrych co Szarego chcą wyeliminować. Kiedyś ta brosza Ci sie przyda, jak juz bedziesz Jeźdźcem...-Postawił ją na nogi i znowu niebezpiecznie blisko zbliżył swoją twarz do jej twarzy.- Nie wszyscy są co sprawiają ból sa źli czasem to tylko część życia a życie to przyjemności. Spójrz mi w oczy i się uśmiechnij.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Shima
Koszmarek



Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:16, 11 Mar 2008    Temat postu:

Jej nogi zaczęły drżeć jakby z przerażenia. Fakt bała się i to bardzo lecz było jej słabo i do tego ten ból. Krew ściekała na jej jasne ubranie a ona wpatrywała się w elfa. Nie mogła się uśmiechnąć. Nie chciała i nawet nic nie powiedziała. Bała się, że jeśli zrobi cokolwiek, elf zarżnie ją jak zwykłą świnię.
Po raz pierwszy w życiu widziała takiego elfa.. I to jeszcze z blizną na oku.. "Pewnie nie widzi.. Na pewno nie widzi na to oko.. O czym ja myślę.. Muszę od niego uciec.. On mnie zabije.. Zabije prędzej czy później" Pomyślała marszcząc brwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Suranel
Mamut



Dołączył: 21 Sie 2007
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:28, 11 Mar 2008    Temat postu:

Szybkim ruchem wyjął srebrne ostrze z pochwy. Chwycił jej ręce i zacisnął na trzonku sztyletu a następnie na jej rekach swoje ręce. Klinga był zwrócona ku dołowi.-Jak myślisz jestem szalony czy moze jestem skłonny ci zaufać?-Wskazał ostrzem najpierw siebie a potem kobiete. Potem przycisnął ostrze do jej klatki a potem do swojej zatrzymując ostrze tak ze dotykało jego ubrania a nawet przebijało je lekko. Cały czas zaciskał mocno swoje rece na jej rekach a jej rece na klindze.-Tak rodzi sie zaufanie... umiesz zabijać wilczku?-Spojrzał jej głeboko w oczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Shima
Koszmarek



Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:35, 11 Mar 2008    Temat postu:

Maja pokręciła przecząco głową. W życiu nigdy nikogo nie zabiła. W zasadzie nie powinna umieć posługiwać się mieczem.. Nie to było jej pisane.
Dziewczyna chciała puścić sztylet lecz on jej nie dawał. Odsunęła się nieco od niego, prostując całkowicie ręce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Suranel
Mamut



Dołączył: 21 Sie 2007
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:42, 11 Mar 2008    Temat postu:

Elf puścił ręce kobiety i schował ostrze.-Jak Ci na imię?-uśmiechnął sie po raz kolejny. Chwycił ją jednym ruchem ręki za pas i trzymał blisko siebie cały czas patrząc jej w oczy. Może chciał by na niego patrzyła.-Już mówiłem ze nic Ci nie grozi, przestan sie mnie obawiac. Nie zrobie ci nic wiecej.-Położył na jej policzku druga rękę cały czas mając wesoły wyraz twarzy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Shima
Koszmarek



Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:49, 11 Mar 2008    Temat postu:

Przełknęła ślinę zmieszaną z krwią a na jej twarzy pojawił się grymas bólu.
"Skoro powiedział, że nic mi nie zrobi.. To po co to robił.. I czemu zabił tego konia.. Jak to boli..."
Wciąż patrzyła na niego ale starała się utrzymać wzrok na jego zdrowym oku. Tak dla bezpieczeństwa. Po długim wahaniu postanowiła się odezwać.
-Maja..- mruknęła całkiem wyraźnie. Starała się jak najmniej ruszać językiem bo sprawiało jej to największy ból.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum sesje rpg Strona Główna -> Prywatne Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
BBTech Template by © 2003-04 MDesign
Regulamin